
Na Facebooku Śląskiego Wojewódzkiego Zrzeszenie LZS opublikowano rozmowę z prezesem Mieczysławem Kazimierzem Baszko p.t. Prezes Baszko pod wrażeniem na temat mistrzostw w skokach narciarskich i kombinacji norweskiej oraz działalności wojewódzkiej organizacji, oto jej fragmenty.
(…) – Cieszę się, że udało się nam zorganizować takie zawody i już mogę zadeklarować, że ta jedynka przed nazwą nie jest przypadkowa, bo chcemy, żeby te mistrzostwa były cykliczne. Jednocześnie uważam, że naszym obowiązkiem jest docenienie działaczy, którzy przez tyle lat pracowali społecznie, poświęcając swoje zdrowie i życie dla młodego pokolenia, wychowując nie tylko przyszłych mistrzów, ale przede wszystkim wartościowych ludzi. Dlatego zmarły 3 stycznia tego roku Henryk Pasko został patronem tych pierwszych ogólnopolskich zawodów, których miał być współorganizatorem. Śmierć zabrała go jednak z naszych szeregów, ale upamiętniliśmy go nazywając te zmagania Jego memoriałem. Dla mnie osobiście jest to także wzruszające, bo miałem ten wielki zaszczyt znać go dobrze. Pierwszy raz spotkaliśmy się ponad 30 lat temu, gdy przyjechałem na Międzynarodowy Narciarski Rajd Chłopski do Rajczy, a w 1996 roku byłem u niego z grupą w szkole, żeby podpatrzeć te dobre praktyki, które wdrażał, pracując nie tylko z osobami sprawnymi, ale także niepełnosprawnymi. Czerpałem z tych wzorców i podziwiałem, bo takich ludzi, oddanych młodemu pokoleniu i kształtowaniu ich osobowości, trzeba nie tylko szanować za życia, ale także doceniać po śmierci właśnie w ten sposób. Nazwanie memoriałem takich zawodów jest oznaką podziękowania, bo on nie oczekiwał pieniędzy, nie pracował dla korzyści materialnych, ale dbał tylko o to, żeby przekazać najlepsze wzorce młodzieży i zaszczepić w nich miłość do sportu i chęć jak najlepszego reprezentowania swojego klubu, swojego regionu i kraju.
– Jak zrodziła się idea tych zawodów?
– Pamiętam jak prezes Śląskiego Wojewódzkiego Zrzeszenie LZS Andrzej Wojtanowicz zwrócił się do mnie nieśmiało z pytaniem, co sądzę o zawodach w skokach narciarskich. Gdy tylko usłyszałem o jaką dyscyplinę sportu chodzi od razu powiedziałem – robimy, a raczej róbcie. Ja „tylko” ująłem te zawody w projekcie do Ministerstwa Sportu, a reszta była w rękach działaczy w terenie. I mogę powiedzieć, bo zobaczyłem efekt ich działalności, że jestem dumny. Nie ukrywam podziwu, że mamy takich ludzi jak w województwie śląskim oraz w Wiśle, gdzie zawody się odbyły. Dla mnie to wielki zaszczyt, że mogłem być razem z nimi i chcę być wśród nich także na kolejnych edycjach tej imprezy.
– Kogo z polskich skoczków narciarskich zna pan najlepiej?
– Bez wątpienia Wojciecha Fortunę. Nasz mistrz olimpijski z Sapporo z 1972 roku miał być razem ze mną w Wiśle, ale niefortunnie się złożyło, że zdrowie nie pozwoliło mu przyjechać razem ze mną. Znamy się bardzo dobrze od 20 lat. Blisko mnie mieszka, w pobliżu Augustowa, w województwie podlaskim. (…)
– Jak Pan ocenia działaczy z województwa śląskiego w skali Krajowego Zrzeszenia LZS?
– W Wiśle prezes Andrzej Wojtanowicz z całym zarządem zaskoczyli mnie, proponując, że w 2027 roku chcą być gospodarzami Ogólnopolskich Igrzysk LZS na Stadionie Śląskim jako główną areną zmagań. To jest nasza flagowa impreza, na której co roku startują nasi najlepsi przedstawiciele sportu wyczynowego, ale także prezentują się amatorzy, bo w programie są również konkurencje rekreacyjne. Przyjąłem tę ofertę z radością i będziemy pilnować, żeby odbyły się w województwie śląskim, ale to jest dopiero melodia przyszłości. Natomiast to co już funkcjonuje i „gra na skoczną nutę” to przede wszystkim „Piłkarskie Janki” czyli turniej dla 10-latków. Andrzej Sadlok zaraził mnie 4 lata temu tym pomysłem poszukiwania talentów w wiejskich klubach. Zapytał mnie czy jeżeli zostanę prezesem Rady Głównej Krajowego Zrzeszenia LZS wprowadzę to do kalendarza imprez ogólnopolskich? Na początku nie wiedziałem co ma na myśli, ale widząc jak on to zrobił w województwie śląskim z finałem na Stadionie Śląskim podpisałem się pod tym pomysłem dwoma rękami. Rozpropagowaliśmy więc jego ideę na całą Polskę. Pierwszy finał ogólnopolskiego już turnieju rozegrany został na Stadionie Śląskim w 2022 roku, a następnie były finały w Cetniewie i Łodzi na stadionie Widzewa, a w tym roku spotkamy się w Białymstoku na Jagiellonii. Jeżeli do tego dodamy mistrzostwa Polski LZS dzieci w skokach narciarskich i kombinacji norweskiej czyli to „najmłodsze dziecko” działaczy z województwa śląskiego to mogę powiedzieć, że spokojnie… czekam na kolejne pomysły. Takich działaczy jak mamy w województwie śląskim, chciałbym mieć także w innych województwach, a wtedy o przyszłość polskiego sporty byłbym spokojny.